- Dobrze.-Powiedziałam i ułożyłam się przy nim. Zasnęliśmy. Rano strasznie bolał mnie brzuch.
- Rufus źle się czuję.- Powiedziałam.
- Coś się stało?- Zapytał a ja upadłam. Wziął mnie na plecy i pobiegliśmy do jaskini uzdrowicieli. Zbiegli się wszyscy uzdrowiciele, medycy i szamani. Do mnie podszedł Kazan. Zbadał mnie i powiedział na ucho:
- Moja droga jesteś w ciąży. Nie mogłam się nadziwić. Podszedł do mnie Rufus i powiedział:
- Dziadku ona jest moją narzeczoną. Kazan wyraźnie się ucieszył. Wstałam z łóżka i poszliśmy.
-Może wymyślimy imiona Rufusie?
Rufus?