sobota, 3 maja 2014

Od Dylana

Szedłem sobie po śniegu i rozmyślałem. Nagle potknąłem się i zaryłem nosem w śnieg. Wstałem i zacząłem mamrotać.
- Jak ja nie znoszę zimy i śniegu.- Mówiłem pod nosem.  Zimę obrzydziła mi chyba ta damulka która udaje jego panią. W każdym razie pod tym względem jestem podobny do ojca. Otrzepałem się i poszedłem dalej. Nagle zauważyłem jakąś waderę. Podszedłem do niej i zaważyłem że cała trzęsła się z zimna. Wyglądała bardzo ładnie i mi się spodobała.
- Cześć jestem Dylan syn pary alfa Watahy z Mrocznej Północy. Wyglądasz na zmarzniętą czy nie chciałabyś się ogrzać?- Zapytałem. Miałem nadzieję że nie widziała moich dwukolorowych, dziwnych oczu. Większość wilków się z nich śmiała.
Tikya?