Spojrzałam na niego błagalnie.Ukryłam łapy w śniegu.Popatrzałam w jego oczy,które były bardzo ładne.
-Jestem...Ja...Jestem Tikiya...-szepnęłam trzęsąc się.Stałam przed Alphą,która tak czy siak mnie zabije.Wstydziłam się tego imienia,ale tak było mi zimno,że nawet nie miałam sił aby się ruszyć.
Dylan?