Spacerowałam sobie leśną ścieżką.Nagle usłyszałam piski.Poszłam więc bezszelestnie za głosem.Ku mojemu zdziwieniu w krzakach ani nic nie było...Zmarszczyłam brwi i machnęłam lekceważąco kitą.Odwróciłam się i nagle skoczyła na mnie jakaś czarno-biała wadera.
-Co ty robisz?!-wrzasnęłam
<Nightfury?>